Wszystkie trzykrotki, które posiadam zostały kupione jako gałązki od osób prywatnych. Ale dlaczego skoro w sklepach/kwiaciarniach jest tyle różnych odmian? No właśnie nie do końca. Przeglądając kilka najpopularniejszych kwiaciarnii internetowych znalazłam jedynie kilkanaście dostępnych odmian trzykrotek:
- Callisia gentlei var. elegans,
- Callisia repens 'Pink Panther',
- Cyanotis ciliata,
- Cyanotis somaliensis,
- Tradescantia 'Albovittata Quicksilver',
- Tradescantia cerinthoides 'Lilac' (smooth form),
- Tradescantia fluminensis 'Yellow Hill',
- Tradescantia mundula variegated,
- Tradescantia pallida 'Purple Heart',
- Tradescantia spathacea,
- Tradescantia spathacea 'Tricolor',
- Tradescantia sillamontana,
- Tradescantia zebrina 'Burgundy',
- Tradescantia zebrina 'Silver Plus'.
A co z odmianami takimi jak: 'Paars Joy', 'Purple Passion', 'Pink Joy' albo 'Violet Hill'?
Takie odmiany nie istnieją! Są to jedynie nazwy handlowe innych (wcześniej wymienionych przeze mnie) trzykrotek. Zdarza się nawet, że sprzedawcy sprzedają tą samą odmianę pod kilkoma różnymi nazwami albo kilka odmian pod jedną nazwą handlową. Z tego powodu bardzo dużą uwagę przykładam do nazw botanicznych.
Kilka razy spotkałam się z pytaniem czy 'Burgundy' to jest to samo co 'Purple Passion'. Nie można porównywać między sobą nazw handlowych i nazw botanicznych. Nazwy handlowe to tak naprawdę wymysł producentów (prawdopodobnie, aby zwiększyć sprzedaż), a sklepy nie sprawdzają tego. Zobaczcie sami na zdjęcia poniżej.
Jakiś czas temu bardzo popularna w sklepach (głównie na allegro, ale nie tylko) stała się Tradescantia fluminensis 'Quadricolor'. Niestety jest to kolejne oszustwo producentów. Pod tą nazwą sprzedawana jest Tradescantia mundula variegated (znana jako trzykrotka tricolor). Nie istnieje taka odmiana jak Tradescantia fluminensis 'Quadricolor', a jedyna znana Quadricolor, to Tradescantia zebrina 'Quadricolor' (którą aktualnie można kupić jedynie od osób prywatnych). Niestety wiele osób nabrało się myśląc, że kupuje inną odmianę, dlatego ważne jest, żebyśmy wiedzieli co kupujemy, a nie patrzyli tylko ślepo na nazwy. Poniżej załączam kilka przykładów.